Mit nr 3 - „Skąd obcy ludzie mogą wiedzieć, kto Ci się spodoba? My Cię z kimś poznamy - czyli rodzina i przyjaciele bawiący się w swatkę”.
Z badań CBOS z 2011 roku, wynika, że najwięcej związków miało swój początek w pracy (34 proc.) lub w kręgu znajomych (25 proc.). A co, gdy popularne metody zawiodły? Warto pomyśleć o innych rozwiązaniach. W nowoczesnych biurach matrymonialnych klienci mogą liczyć na przykład na: doradztwo związkowe, precyzyjnie opracowany profil poszukiwanego partnera czy indywidualne konsultacje z personalnym doradcą. Biura opracowują też ankiety, choć dla zrozumienia potrzeb klientów ważny jest bezpośredni i indywidualny kontakt. Tu dostają wsparcie, doradztwo, wręcz strategiczne, związane z reorganizacją dotychczasowego modelu życia. Oferowana jest także pomoc w zakresie wyglądu, umiejętności interpersonalnych i poprawy samooceny.
Mit nr 4 - „Wygórowane oczekiwania i nieistniejące ideały”
Błędem jest oczekiwanie, że biuro znajdzie nam wymarzonego partnera. W głównej mierze, dlatego, że taki ideał zwyczajnie nie istnieje. Eksperci na samym początku zalecają wymazanie z głowy, najczęściej już gotowego, ale powierzchownego, obrazu przyszłego partnera. Szukanie to proces, trzeba dać szansę zarówno innym, jak i sobie. Pobieżnie oceniona osoba, z pozoru idealna, może nas bardziej rozczarować, niż ta wydawałoby się niegodna uwagi. Rozwiązanie - „Próbować, działać, szukać”
Nie istnieje patent na znalezienie miłości na całe życie, ale warto spojrzeć na szukanie partnera inaczej. Już samo odwiedzenie biura matrymonialnego może mieć na nas pozytywny wpływ. Po pierwsze, pozwoli przełamać nieśmiałość i barierę wstydu. Po drugie, biura w indywidualny sposób traktują klientów więc możesz spodziewać się, że wybiorą dla Ciebie najbardziej odpowiedni plan działania. Wystarczy spróbować.