Strona glówna›Związki›Zapieczętowane pocałunkiem, czyli kilka słów o listach miłosnych
Zapieczętowane pocałunkiem, czyli kilka słów o listach miłosnych
2011/2/4 0:10:00
Współcześnie pisanie o swoich romantycznych uczucia staje się coraz mniej popularne. Tylko jedna osoba na jedenaście według najnowszych badań kiedykolwiek zdecydowała się na napisanie odręcznego listu miłosnego.
Badacze twierdzą, że statystyka jest nie tylko szokująca, ale również przerażająca. Według przeprowadzonych badań rzadko kto, chociaż raz w życiu, napisał odręcznie list miłosny. Czasy romantycznych poezji i drżącego pióra odchodzą. Żyjemy w erze postępu i komputerów, więc nie ma co się dziwić, że odręczne pisanie coraz bardziej zanika. Wiele osób także uważa, że odręczne pisanie listów jest staromodne. Czy nie jest to przygnebiające?
Jeśli dawni pisarze mieliby dostęp do nowoczesnych środków komunikacji byśmy byli pozbawieni tradycyjnej „koronkowej" otoczki: „Ostatnie twoje pocałunki zawsze były najsłodsze, a ostatni uśmiech najjaśniejszy". Zamiast słów przelanych na papier, teraz wśród młodych osób najczęściej sposobem na wyrażenie swoich uczuć, nie tylko pozytywnych, ale również negatywnych, jest Facebook. Warto zwrócić uwagę na to, że nie tylko technologia wokół nas się rozwija, my również się zmieniamy - dlatego może obecne sposoby na wyrażanie uczuć różnią się od tych sprzed 100 lat. Współcześnie odręczne pisanie listów nie jest popularne, ale niekoniecznie wynika to z braku wyobraźni i zaniku manier. Listy miłosne oraz zwyczajna korespondencja drogą tradycyjnej poczty zanika na rzecz drogi elektronicznej, której zaletą jest przede wszystkim prędkość dostarczenia informacji.
Może jednak odręcznie napisany list pełen wzniosłych słów lub po prostu kilku zdań napisanych z głębi duszy to doskonały pomysł na tegoroczne walentynki?