Para z Nowej Zelandii zdecydowała się na rozegranie pojedynku golfowego o to, kto po ślubie zrezygnuje ze swojego nazwiska.
Greg Marshall i Adrienne Foley pobrali się w nowozelandzkim Levin. Podczas gry w golfa o wysoka stawkę mieli na sobie ślubne stroje. Uzgodnili, że sprawę nazwiska należy rozstrzygnąć w ten sposób, gdy Adrienne poskarżyła się: - Dlaczego kobieta zawsze musi przyjmować nazwisko faceta?
Uczestnicy pojedynku nie mieli jednak jednakowych szans. Pannie młodej krępowała ruchy suknia ślubna, a do tego Greg jest zapalonym golfiarzem, który gra w golfa właściwie od zawsze.
Adrienne starała się jak mogła. Przy dziewiątym dołku potrzebowała tylko jednego uderzenia. Ostatecznie jednak Greg wysforował się przy 17. dołku o trzy uderzenia i sprawnie zakończył rozgrywkę.
Panna młoda zapowiada, że następny zakład będzie rozgrywany na basenie, który daje jej większe szanse zwycięstwa.