Amerykańskie badania potwierdzają, że nasza atrakcyjność latem wzrasta aż o 22,6 %. Okazuje się, że za wszystkim stoją feromony, które, wraz z nadejściem wysokich temperatur, ludzkie ciało wydziela intensywniej.
Po tym, jak oficjalnie rozpoczęliśmy kalendarzowe lato liczymy, że dostrzeżemy je nie tylko w kalendarzu, ale i za oknem, a gorące temperatury pozwolą na relaks i zabawę podczas długo wyczekiwanego urlopu. Do takiego urlopu warto przygotować się z wyprzedzeniem i obok typowej zawartości torby w postaci kremów i olejków do opalania, można pomyśleć o tym, jak wykorzystamy te gorące dni, aby z radością i dużą dawką energii wrócić do dalszej pracy.
Od czego zacząć?
Na początek pomyślmy o tym, czego oczekujemy od upragnionego urlopu. Jeśli naszym celem jest relaks i odpoczynek w gronie rodzinnym, wybierzmy spokojne miejsce nad jeziorem albo nad morzem. Woda jest przecież czymś, co w trakcie wakacji jest dobrem koniecznym. Jeśli to lato ma być czasem szaleństwa i odreagowania całorocznych stresów, zdecydowanie wybierzmy morze, a konkretniej miejscowości, w których dużo się dzieje. W Polsce jest to chociażby Gdynia, w Grecji malownicza wyspa Ios, a we Francji miejscowość Montpellier. Niezależnie jednak od kierunku, który wybierzemy, warto pamiętać o tym, że lato, a dokładniej promienie słoneczne, sprzyjają zawieraniu znajomości i nawiązywaniu nowych związków. Dlaczego?
Tajna broń podrywaczy
Wysokie temperatury intensyfikują wydzielanie przez nasze ciało feromonów, które stymulują reakcje seksualne innych osób. Te bezwonne związki chemiczne stają się atrybutem atrakcyjności, przyciągają płeć przeciwną, przekazują otoczeniu pozytywne informacje o nas. Im cieplej, tym większe ich oddziaływanie. Między innymi z tego powodu, szczególnie w okresie letnim, mamy dużo mniejsze opory przed chociażby randką z nieznajomym. - Wydzielany wraz z potem Androstadienon wpływa na naszą równowagę hormonalną. Ten naturalny ludzki feromon zwiększa atrakcyjność mężczyzn w oczach kobiet - tłumaczy Wiktor Koszycki, analityk zachowań seksualnych z serwisu Feromony.pl.
Wiedzę na temat działania tych związków, szczególnie w okresie letnim, skutecznie wykorzystują mężczyźni, którzy aplikując je dodatkowo na skórę, przyciągają do siebie potencjalne partnerki. Oddziaływanie feromonów w ogromnej mierze tkwi bowiem w naszej podświadomości. - Proces ów polega na stymulowaniu narządu nosowo-lemieszowego, tzw. VNO, znajdującego się w przegrodzie nosowej. Stąd impulsy kierowane są bezpośrednio do podwzgórza mózgu, które z kolei jest odpowiedzialne za bezwarunkowe, instynktowne reakcje ludzkie. To wszystko dzieje się zatem bez udziału umysłu świadomego - kwituje Koszycki.
Okazuje się, że wbrew powszechnie panującej opinii, jakoby naturalny pot odpychał od nas partnera, są w nim związki, które go do nas przyciągają. Te właśnie związki, jakimi są ludzkie feromony, powodują, że latem jesteśmy atrakcyjniejsi. Wakacyjne romanse mają więc swoje źródło w niczym innym, jak w związkach chemicznych, jakie wydziela nasz organizm. Być może warto o tym pamiętać przed najbliższym wyjściem na plażę?