Mężczyzna z Wenus i kobieta z MarsaAktualnie nikogo nie dziwi już kobieta na męskim stanowisku – w kasku, na budowie, czy mężczyzna prowadzący dzieci na spacer w parku. Zmieniły się społeczne uwarunkowania płci i normalne staje się, że kobieta potrafi utrzymać rodzinę, a także to, że mężczyzna wychowuje z powodzeniem dzieci. Choć okres transformacji był długotrwały, uwarunkowany wieloma przyczynami historyczno-społecznymi i przyniósł wiele korzyści –nie każdy się w nim odnajduje. Panuje przekonanie o kryzysie męskości, jednak chyba bardziej odpowiednie byłoby stwierdzenie - o męskości w kryzysie. Zarówno współczesny mężczyzna, jak i kobieta mają sytuację o wiele trudniejszą niż niegdyś – muszą na nowo rozdzielić życiowe role i nauczyć się w nich funkcjonować.
Ufaj, szanuj i bądź bliskoPo pierwsze: zaufanie. Bez niego żadna relacja – czy to na poziomie przyjacielskim, czy uczuciowym – po prostu się nie uda. Nie można wiecznie kogoś sprawdzać ani żyć z przeświadczeniem, że może ktoś nas oszukuje. Zasada „ufam, ale sprawdzam” może mieć zastosowanie ewentualnie w przypadku dorastającego dziecka – ale nie partnera. Osoba kontrolowana przestaje wierzyć w siebie, stając się zbytnio wyczuloną na punkcie każdego kroku, który czyni. Narastająca frustracja jest naturalnym efektem takich działań, a partner zaczyna się dusić i... faktycznie rozglądać na boki, w poszukiwaniu wolności i oddechu.
Po drugie, szacunek. Można mieć skrajnie różne poglądy, ale patrzeć na nie przez pryzmat tego, że to jedna z części składowych człowieka, którego kochamy. Możemy się z nim nie zgadzać w kwestiach politycznych czy w drobnych sprawach codziennych, ale całościowo po prostu trzeba spojrzeć na drugiego człowieka – takiego jak my – pełnego wątpliwości i słabości, ale i wielu zalet.
Nie sposób również budować zdrowy związek, bez choćby odrobiny empatii, zrozumienia tego, że co innego jest dla nas ważne, że mamy różną tolerancję na ból i cierpienie. Bez wykazania minimum zrozumienia czy chęci znalezienia wspólnej płaszczyzny dla swoich emocji, jesteśmy skazani na oddalanie się od siebie. To wszystko można osiągnąć będąc blisko i rozmawiając ze sobą. Często bowiem zapominamy, że związek i miłość nie jest dana raz na zawsze – to nieustanna praca, ciągle szlifowana sztuka kompromisu i wybaczania.